WRITER
Gość
|
Wysłany: Wto 21:39, 20 Kwi 2010 Temat postu: Maskowanie |
|
Wiadomo że w działaniu w terenach otwartych(mam na myśli lasy, pustynie,pola i inne tego typu rzeczy) podczas cichych misji(możliwość kontaktu z wrogiem wchodzi w grę) trzeba być niewidzialnym. a więc trzeba się ZAKAMUFLOWAĆ w elementy maskowania a więc trzeba zniekształcić kształty, poprzez dodawanie gałązek "makijażu" i innych tego typu rzeczy począwszy od munduru poprzez pojazdy ,działa,samoloty,czołgi itd. nie zapominajmy że kamuflaż to nie tylko kolory , ale i również zapach.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ideą kamuflażu jest całkowite rozbicie kształtu obiektu w celu nie możności jego rozpoznania oraz zlania go z tłem. Efekt ten uzyskuje się przez stosowanie odpowiednich barw i kształtów. Dlatego mundury czy inne części wojskowego wyposażenia zaczynając na ładownicach, a kończąc na samolotach pokryte są jakimś rodzajem kamuflażu. Aby się móc zamaskować zastanówmy się nad wyborem munduru z wzorem maskującym. Plamy tworzące wzór nie mogą być zbyt duże, ani za drobne. Zbyt duże spowodują, że niektóre elementy (np. pół rękawa czy nogawki) zostaną w jednym kolorze, a za małe z większej odległości zleją się w jeden, łatwiejszy do rozpoznania kolor. Tworząc wzór Flecktarn, Niemcy prawie uniknęli zlewania się drobnych plam w jedną wielką łącząc kilka, kilkanaście małych plamek w jedną większą o poszarpanych krawędziach. Plamy nie powinny mieć też regularnych kształtów - poszarpane krawędzie są najlepszym rozwiązaniem, gdyż rozmywają się z krótkiego oraz dłuższego dystansu. Wybierając wzór maskujący musimy wiedzieć gdzie będziemy go używać. Zasadą jest, że mundur powinien być pokryty wzorem odpowiednim do terenu, w którym działamy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Osobną rodziną są kamuflaże zimowe. Są to najczęściej białe narzutki na mundury polowe, które używane są najczęściej na otwartych połaciach śniegu. W lasach najczęściej stosuje się białe wdzianka z zielonymi czy brązowymi plamami udających drzewa czy gałęzie. Stroje takie są w użyciu w Bundeswehrze i można je dostać u nas w sklepach militarnych. Jeśli nie posiadamy gotowego stroju można go wykonać samemu np. z prześcieradła .
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak już mówimy o kamuflażu to pamiętajmy, że człowiek oprócz wzroku ma jeszcze inne zmysły: słuch i węch. Musimy unikać wszelkich nienaturalnych dźwięków jak pikanie zegarka, szelest sztucznych tkanin, trzaski odpinanego rzepu. Wszelkie brzęczące czy wydające inne odgłosy elementy jak nieśmiertelniki czy zamki błyskawiczne sklejamy taśmą izolacyjną na sztywno. Gdy chodzimy musimy unikać łamania gałązek czy stawania na suchych liściach, gdyż szelest i trzask również może spowodować nasze wykrycie, szczególnie w nocy gdy dźwięk o wiele lepiej się roznosi.
Jeżeli chodzi o maskowanie całej sylwetki, to odradzam sposób polegający na przebieraniu się za roślinę. Po pierwsze- utrudnia poruszanie się i korzystanie ze sprzętu. Po drugie- powiększa nasze gabaryty, przez co jesteśmy bardziej widoczni, zwłaszcza nasz ruch. Drgająca gałązka zawsze przyciąga do siebie wyloty wszystkich luf w zasięgu wzroku, cóż dopiero poruszająca się np. paprotka. Nawet leżąc bez ruchu narobimy sporo zamieszania sięgając do kieszeni. Po trzecie- cóż poczniesz szanowna sosno, kiedy przyjdzie ci wejść na łąkę? Jeżeli wejdziesz tam jako sosna, na pewno ściągniesz na siebie spojrzenia luf. Jeżeli zmienisz kamuflaż, to pozostawisz po sobie widoczne ślady. A nieprzyjaciel idący za tobą nie jest wcale taki głupi jak ci się wydaje! Po czwarte- liście więdną a ty jesteś w ruchu. Na nic się zdadzą twoje wysiłki jeżeli skutkiem tego któryś liść się przekręci i zacznie błyskać swoim jasnym spodem! Poprzestańmy więc lepiej na naszych mundurowych łatkach, ewentualnie dorzućmy trochę przyrody, ale z umiarem. Co innego jeżeli nie jesteśmy w ruchu, tylko zastygliśmy gdzieś na pozycji snajpera lub obserwatora. Lecz to już jest temat na pracę co najmniej magisterską.
Co do twarzy to zawsze i wszędzie polecam krem maskujący. Zarówno sam, i jako uzupełnienie innego typu kamuflażu. Co do wzoru na twarzy, to zdania są podzielone i nie mam zamiaru z nikim się kłócić. Gdy nie mamy kremu , możemy go zastąpić ziemią lub popiołem z ogniska.
Możemy darować sobie cały trud maskowania sylwetki, jeżeli zapomnimy o zamaskowaniu broni. Ma ona na tyle charakterystyczny kształt i kolor, że jest bardzo dobrze widoczna w każdym krajobrazie. Błyszczące plastiki, oksyda, przebijająca spod niej stal, zamki i suwadła oraz ułożony najczęściej poziomo czarny kij na tle pionowych drzew mogą nas zdradzić szybko i skutecznie. I wcale nie trzeba być snajperem, aby zawsze dbać o swój rozmyty wizerunek.
Pierwszym krokiem może być pomalowanie broni matową farbą dobraną kolorem do terenu działań robimy ukośne smugi w poprzek bocznych płaszczyzn broni, pod różnymi kątami i w różnych odstępach.
Zawsze fascynowali mnie goście z wymazaną gębą i podwiniętymi do łokci rękawami.
Ostatnio zmieniony przez WRITER dnia Śro 12:20, 21 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|